Wyobraź sobie ważną dla Ciebie osobę. Kto to jest? Chcesz, aby czuła się dobrze, widzisz w niej jej zalety, czujesz, że dzieli się z Tobą czymś, co jest wartościowe. Co to? Pomyśl teraz, co Ty dajesz z siebie temu człowiekowi. Naucz się doceniać to, co sobie dajecie.
Buduj poczucie własnej wartości, podstawę zdrowego i szczęśliwego życia, poprzez prosty nawyk doceniania.
Ponad 30-letnie badania Johna i Julii Gotmanów pokazały, że pary, które potrafią zauważać i doceniać drobne codzienne czynności i zachowania, przechodzą dużo łatwiej przez kryzysy, wychodzą z nich mocniejsi, bardziej odporni, żyją szczęśliwej.
Świetnie, jeśli nauczysz się dawać sobie takie „komunikaty” z Twoim partnerem, dzieckiem, innymi bliskimi i współpracownikami. Żyjemy jednak mocno w kulturze osądzania i… nie chodzi o to, aby się za to jeszcze bardziej krytykować. Ważne, aby zauważyć, że to niszczy poczucie własnej wartości, relacje, możliwości rozwiązywania problemów w zespołach, gasi w dzieciach ciekawość i otwartość uczenia się, obniża mocno samoocenę, a tym samym zmniejsza radość życia, poczucie satysfakcji oraz wpływu.
Doceniająca, pełna szacunku i zrozumienia postawa dla siebie oraz drugiego człowieka leży również u podstaw komunikacji bez przemocy Marshalla Rosenberga.
Człowiek o niskim poczuciu własnej wartości, taki, który nie uznaje siebie za godnego docenienia, nie widzi swoich mocnych stron, zaczyna przez nieświadomą frustrację, złość, nawet wyuczoną bezsilność i brak zaufania do siebie, przekładać te uczucia na innych ludzi, doszukując się w nich złych intencji, z lęku czasem się wycofując, a czasem atakując. Z biegiem czasu zaczyna czuć się ofiarą…
Na pierwszy rzut oka możesz wcale tego nie zauważyć, ponieważ problem z niedocenieniem, z brakiem poczucia własnej wartości mają również osoby znane oraz społecznie oceniane, jako te, które osiągnęły sukces.
Dokładnie znam to uczucie, doświadczałam go nieraz, jednak nauczyłam się czegoś bardzo ważnego.
Poczucie własnej wartości to naturalny stan istoty ludzkiej.
Nie zależy od tego ile osiągnąłeś lub ile posiadasz. Jesteś wartościowy, tak samo jak każdy inny człowiek. Nie ma ludzi bez zalet i talentów. Każdy ma w sobie potencjał do rozwoju i do docenienia.
Chcesz więcej docenienia?
To już zależy od Ciebie, czy zaczniesz rozwijać je w sobie, a może pomagać w tym innym ludziom, właśnie poprzez budowanie kultury doceniania zamiast oceniania. Miłosz Brzeziński w „Głaskologii” porównuje ją do dobrej bezpiecznej lokaty, która przydaje się w niepewnym czasie, kiedy potrzebujemy sięgnąć do naszych zapasów i z nich skorzystać.
Możesz sobie wyobrazić półki w swojej pamięci, a na nich wiele cennych zakurzonych filmów i zdjęć. Są na nich utrwalone cenne sceny, zapisy Twoich wspaniałych umiejętności, o których nie pamiętasz, momenty, kiedy poradziłeś sobie w jakiejś trudnej dla Ciebie sytuacji, nauczyłeś się czegoś, pomogłeś komuś. Trzeba je odkurzyć, wyciągnąć w bardziej dostępne miejsce. Nie potrzebujesz do tego nikogo innego niż Ty… Pomyśl, jak mogłoby się zmienić Twoje życie lub życie innej osoby, gdyby zacząć sięgać do tym skarbów, używać ich, kiedy zachodzi taka potrzeba. Chcesz to zacząć robić?
Podkreślaj, to co najlepsze.
Maria Montessori wykorzystywała w swojej edukacji metodę zielonego ołówka, polegającą na wyróżnianiu najdoskonalszych elementów w pracy dziecka, zamiast podkreślaniu błędów na czerwono i wiesz, to świetnie działa. Inspiruje, by powtarzać to, co wyróżnione coraz lepiej i lepiej. Dzieci dostawały komunikat, że potrafią się doskonalić i chętnie z tego korzystały, uczyły się więc szybciej i skuteczniej, z radością odczuwając coraz większe poczucie własnej sprawczości.
Z tego samego powodu czerwone zakreślenia, które brrrr… kojarzą mi się ze szkołą, jaką powszechnie znamy, też działają, tyle, że dokładnie w drugą stronę. Wspomagane często sarkastycznymi, niewybrednymi komentarzami dotyczącymi zwijającego się z lęku i wstydu ucznia deprymują i są źródłem koszmarnych wspomnień związanych ze szkolną edukacją.
W tym miejscu chylę czoła dla wspaniałych świadomych nauczycieli, z którymi miałam przyjemność się spotkać w swoim życiu. Oni również byli i są moją inspiracją do wspomagania człowieka, małego i dużego, by żyć szczęśliwiej, z większą uwagą dla siebie i innych. Edukatorzy z pasją, na przekór krytycznemu i obniżającemu poczucie własnej wartości systemowi, z uwagą i docenieniem towarzyszą uczniowi, wierzą, że potrafi.
Chcę Cię zachęcić do codziennego uważnego doceniania. Zaplanuj dzień z pytaniem, co dzisiaj docenię?
Kultura doceniania tworzy również potężną siłę wdzięczności i możliwości w Twoim życiu. Otwiera na dostrzeganie szans tam, gdzie wydawało się, że są zagrożenia. Z jakiego powodu? Ponieważ masz świadomość swoich umiejętności oraz wiesz jak się zwrócić o pomoc do osób, które wiedzą to, czego akurat potrzebujesz. To cenny efekt budowania społeczności doceniania.
Jeśli docenianie nie jest dla Ciebie nawykiem, masz w sobie mocnego krytyka, który z jakiegoś powodu ma przewagę nad wewnętrznym życzliwym mentorem, proponuję prostą codzienną praktykę. Skutecznie wykorzystuję ją dla siebie i w pracy warsztatowej lub indywidualnej z osobami, które chcą, by wewnętrzny krytyk nie blokował ich w życiu osobistym i zawodowym. Jeśli chcesz, spróbuj już dziś, może zadziała również dla Ciebie.
Daj sobie kilka minut, weź głęboki wdech i wydech, jeśli potrzeba pooddychaj tak kilka razy, rozluźniając mięśnie twarzy, ramion, a potem całego ciała.
Pomyśl o tym, co dziś się wydarzyło (jeśli to robisz rano, może być dzień poprzedni), przypomnij sobie konkretną sytuację, konkretne zachowanie, co chcesz w nim docenić? Odważ się powiedzieć to głośno i podziękować sobie.
Możesz też założyć sobie Codziennik doceniania, bo zapisane ma moc co najmniej podwójną.
Podoba Ci się? Jeśli tak, zapraszam Cię po więcej do grupy na Facebooku BE DO ENJOY. Sięgaj po radość życia. Możesz tam podzielić się swoją opinią, zadać pytania, uzyskać odpowiedzi w życzliwej społeczności.
Znasz to? Kiedyś pewna dziewczyna, na krakowskich Plantach zapytała przechodzącego starszego pana: „Jak się dostać do filharmonii?” „Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć!” – usłyszała. Więc już wiesz, co robić.
Doceniam, że doczytałaś do końca. Życzę Ci radosnego bycia w Twoim życiu. Be, Do, Enjoy!
P/S Chcesz raz w tygodniu otrzymywać w jako pierwszy powiadomienia o moich nowych publikacjach i materiałach? Pobierz mój bezpłatny e-book i zapisz się Newsletter tutaj.