Wiem, jak wychodzić z kryzysu. W 2008 roku byłam przygotowana na piękne przywitanie na świecie mojej drugiej córeczki, miałam dom (i kredyt), szczęśliwą, kochającą się rodzinę (tak, przynajmniej myślałam), zorganizowany stopniowy powrót do pracy, którą lubiłam, ale…
Po dwóch miesiącach spokojnego macierzyństwa kryzys na rynkach pozbawił kontraktów i płynności finansowej moją firmę, obnażył słabości mojego związku i w ciągu kilkunastu miesięcy zostałam sama z dziećmi, bez pracy a za to z kredytami i jak się później okazało depresją.
Lęk, złość, poczucie oszukania, żalu i winy, galopowały w mojej głowie jak rozszalałe, tratując wiarę, radość życia, moją codzienną kreatywność i energię do działania.
Jednak patrzyły na mnie małe i duże, pełne miłości oczy i wlewały we mnie życie. Moje córki. Naprawdę bliska załamania, poczułam, że bardzo potrzebuję pomocy. I pozwoliłam sobie ją dać. To był pierwszy najważniejszy wtedy krok. A po nim przyszły następne, bo postanowiłam, że zrobię dobry użytek z mojego doświadczenia i nauczę się skutecznie pomagać innym, by nie marnowali największego daru, jakim jest życie, na żywienie się toksycznymi emocjami, na zatruwanie nimi również innych. Po kolei kończyłam treningi praktyków oraz trenerskie Komunikacji Transformującej, Neurolingwistycznego Programowania, Treningu Zastępowania Agresji, kurs coachingu oraz inne wspomagające mój warsztat dla osób, które chcą dokonać w swoim życiu zmiany. Mój osobisty sens życia zaczął nabierać kształtów społecznych i wypełniać się radością i szczęściem. Kiedy odzyskałam wolność zaczęłam marzyć, a potem zrealizowałam swoje marzenie i rozpoczęłam swoje warsztaty nie tylko w Polsce, ale i w Hiszpanii.
Właśnie z niej do Ciebie piszę.
Mamy kolejny kryzys, nie jest łatwo w obszarze osobistym i zawodowym, jednak wiem, że to czas, w którym można zadbać o swoje emocje, myśli i wynikające z nich działania tak, by nie stracić sensu a właśnie go poczuć i realizować mocniej, by wybierać, którym informacjom, ludziom, myślom w głowie i działaniom dawać uwagę i wzmocnienie.
To od Ciebie zależy, jakiego siebie budujesz.
Z przyjemnością pomogę wzmacniać Twoje:
Be – by, poczuć, jak to jest mówić “Jestem”, oddychając pełną piersią.
Do – by, działać, osiągając to, czego naprawdę chcesz, zamiast autopilota, który Ci zaprogramowano przez “wychowanie” w społeczeństwie i “edukację”.
Enjoy – by, cieszyć się satysfakcjonującym i spełnionym życiem oraz owocami działania każdego dnia.