Niestety, duża część z nas, poprzez proces wychowania i edukacji, otrzymała obraz świata jako miejsca, gdzie człowiek jest człowiekowi wilkiem, trwa wyścig szczurów, trzeba walczyć, by przetrwać, a najsilniejszy wygrywa. Codzienny przekaz wsączał się powoli do umysłu i powodował, że ludzie bardzo często rzeczywiście postępowali właśnie w taki sposób, co wynika z ciągłego wewnętrznego poczucia zagrożenia. A tylko kiedy to umie się zmienić, można korzystać z ogromnego potencjału, który jako ludzie po prostu mamy w sobie i możemy go rozwijać.
Każdy krok na tej drodze, powtarzany codziennie, zmienia nawyki myślenia i działania, a to daje rezultaty w postaci bardziej komfortowego życia. Jest jak trening, który czyni mistrza.
Ono zaczyna się z naszego wnętrza, ponieważ tam właśnie mieszkają emocje, talenty, które czekają na rozwinięcie, myśli gotowe do przekucia w czyny lub puszczenia w niepamięć, jeśli nam nie pomagają.
„Nasz najgłębszy strach nie wypływa z tego, że jesteśmy ograniczeni. Nasz najgłębszy strach wypływa z faktu, że nosimy w sobie bezgraniczną moc. Tym, czego obawiamy się najbardziej, nie jest nasz wewnętrzny mrok, lecz nasze wewnętrzne światło… Pomniejszanie samego siebie nie służy światu. Nie powinniśmy wycofywać się, poddawać i kurczyć po to, aby otaczający nas ludzie czuli się bardziej pewnie. Zostaliśmy zrodzeni, aby objawiać sobą wspaniałość Boga. Mieszka ona nie tylko w wybranych – jest w każdym z nas. Gdy pozwalamy promieniować naszemu wewnętrznemu światłu, dajemy podświadomie naszym bliźnim pozwolenie na to, aby czynili to samo.”
Marianne Williamson
Warto zacząć od rzeczy najprostszych
Po pierwsze zbuduj obraz, wizję, czym jest dla Ciebie komfort życia, pamiętając, że składają się nań różne współtworzące je obszary.
Należy do nich strefa naszej kondycji oraz zdrowia fizycznego i psychicznego, relacje bliższe i dalsze, działania zawodowe, nazywane czasem karierą, finanse, otoczenie materialne oraz sfera wewnętrzna i duchowa.
Jeśli wiemy, co jest dla nas ważne, łatwiej nam to osiągnąć. Po co chcesz podejmować wysiłek, który ma Cię do tego zaprowadzić?
Miej wizję celu i… skup się na drodze
Kiedyś myślałam, że będę sprytna znajdując drogi na skróty. Jednak zauważyłam, że gdy wybieramy ten sposób, nie uczymy się wielu umiejętności, nie budujemy charakteru, na który składa się wiele wypracowanych przez powtarzanie i doskonalenie, nawykowych działań i czasem zamiast mistrzami dobrego życia, stajemy się zwycięzcami na krótką metę.
Życie toczy się codziennie i każda doceniona przeżyta chwila ma znaczenie. Dlatego znajduję czas na docenienie i wdzięczność oraz ćwiczę cierpliwość doskonalenia tego, co mi potrzebne i pomagam w tym innym ludziom.
Praca nie musi być ciężka i pełna poświęceń, jeśli ją wykonujesz w sposób jaki lubisz, wiesz po co to robisz i pielęgnujesz sens swojego działania, eliminując te czynności a nawet myśli, które nie niosą ze sobą Twoich wartości, tylko są echem wyuczonych i czasem toksycznych schematów oraz przekonań.
Kiedy jesteś na swojej drodze uważna, uczysz się szybciej i dajesz sobie więcej poczucia własnej wartości oraz sprawczości w swoim życiu. To z kolei daje więcej komfortu.
To proces długofalowy, jednak korzyści możesz zobaczyć niemal od razu, kiedy zmienisz swoje nastawienie z poczucia zagrożenia, które często rodzi odwlekanie, czyli prokrastynację.
Podejmij wyzwanie i przyjmij postawę doskonalącego się gracza
Zaczniesz dzięki temu uwalniać krok po kroku, zadanie po zadaniu swój rosnący potencjał, Twoją umiejętność uczenia się. Po każdym wykonanym zadaniu spróbuj zatrzymać się na chwilę i z radością zauważ, że jesteś już o ten krok do przodu.
Jane McGonigal autorka genialnej dla mnie książki „SuperBetter. Życie to gra. Naucz się wygrywać.” podczas wieloletnich badań, udowodniła, że postawa gracza wyzwala uśpione często możliwości na poziomie umysłu, psychiki i ciała oraz powoduje wzrost odporności i rozwija w obszarze relacji międzyludzkich. Jeśli lubisz gry komputerowe lub gra w nie jakiś członek rodziny, przyjrzyj się sobie jakie stosujecie strategie wygrywania. Jeśli nie są one ucieczką od rzeczywistych problemów, stosowany kilka razy w tygodniu trening przy komputerze, planszówce lub grze terenowej, może być ciekawym sposobem na rozwój świadomie stosowanych strategii doskonalenia i zwiększania satysfakcji w innych obszarach życia.
Jesteśmy istotami społecznymi i do szczęścia potrzebujemy dobrych relacji
Bycie wewnętrznie w zgodzie ze sobą, wybór postawy pełnej życzliwości, gwarantuje lepsze zdrowie i samopoczucie. Jak sobie to zapewnić, kiedy dopada nas frustracja, smutek lub jesteśmy narażeni na zachowania agresywne?
Chcę Ci przekazać dwa sposoby myślenia i zachowania, które możesz zastosować i sprawić, by powtarzane stały się Twoim nawykiem.
Wyobraź sobie górę lodową. Wiesz, że część widoczna jest dużo mniejsza od niewidocznej zanurzonej w wodzie? To, co widzimy, słyszymy lub czujemy ze strony drugiego człowieka, czyli jego zachowania to właśnie wystający ponad powierzchnię czubek, rezultat tego, co ukryte przed nami, czyli myśli, emocji, wyuczonych i często już nieświadomych nawyków, wzorców. Poprzez słowa, gesty, mimikę, nawet postawę ciała, ten człowiek mówi o sobie, swoim wewnętrznym świecie do Ciebie. Czy przyjmiesz jego opinię i komunikat jako znaczący, orzekający coś ważnego o Tobie – decydujesz Ty. Kiedy tak się dzieje pojawiają się emocje, czujesz je w ciele i masz wpływ, co z tym zrobisz, jaką zwrotnie przekażesz informację od siebie.
Pomyśl jak niezwykle precyzyjnym przekaźnikiem jest ciało, kiedy chcemy dać mu uwagę i świadomie odczytywać sygnały emocji i potrzeb. To poprzez świadome i uważne działanie możesz wzmóc uczucia, które Ci służą i zredukować trudne do odczuwania. Wystarczy, że poobserwujesz reakcje swojej skóry, tętno, napięcie mięśni i zobaczysz, że to Ty masz wpływ na pozostanie w tym stanie lub jego zmianę.
Jeśli chcesz budować komfort i więcej uczucia radości w swoim życiu, wykorzystaj tę wiedzę i pomóż czuć się dobrze z Tobą. Wyrażanie wdzięczności, autentyczne budowanie dobrego nastroju, docenianie siebie i innych ludzi, życzliwe zachowania budują coś wyjątkowo ważnego społecznie. Są lokatą dobrych emocji i tworzą więzi międzyludzkie. Badacze z Instytutu Gottmana na podstawie wieloletnich badań udowodnili, że potrzeba nam pięć razy więcej autentycznych komunikatów i zachowań pozytywnych (umownie nazwanych „głaskami”) niż negatywnych („kopniaków”), by czuć się w danej relacji szczęśliwie. Pomyśl jakie komunikaty wysyłasz i czy chcesz przyjmować do siebie te negatywne. To właśnie Ty możesz zdecydować się na zmianę swojego dotychczasowego sposobu myślenia i działania oraz wprowadzić więcej komfortu życiowego od zaraz. I tego właśnie Tobie życzę 🙂