„Każdy z nas w pewnym momencie życia dozna złamania serca.” mówi dr Caroline Myss.
To, co zrobisz z tym bólem, spowoduje zmianę w Tobie i Twoim życiu.
Wychowywaliśmy się w rodzinach, gdzie najczęściej od pokoleń były jakieś złamane, nieuleczone serca. Dramaty zapamiętane przez ludzi i przekazywane sobie nieświadomie we wzorcach przez kolejne generacje. Poziom cierpienia, który rósł czasem nie do wytrzymania…
Kiedy rozejrzymy się wokół, usłyszymy i zobaczymy, że do tej martyrologii, zostały podczepione inne wartości. I w końcu wychodziło: „Cierpię, więc żyję.”
Powstały więc nieformalne i formalne grupy, stowarzyszenia, fundacje, koła „wsparcia”, choć tak naprawdę tkwienia w problemie, powstał specjalny język bólu i cierpienia, bo ludzie zaczęli na nim opierać swoje zaburzone poczucie własnej wartości.
Ofiara urosła do roli bohatera, męczennika zasługującego na podziw, a nawet czczenie. Utrwaliły się specjalne słowa tworzące tę rzeczywistość oraz emocje, które pochodząc z bólu, zaczęły przesłaniać prawdziwe życie i jego sens oraz radość. Osoby w tym tkwiące stopniowo zapominają o rzeczywistości i zamiast czerpać energię wraz z każdym życiodajnym oddechem, żyją jak zombie, wysysając nieświadomie emocje z otoczenia i wspomnień.
Jeśli tego doświadczasz, możesz to zmienić.
Nie oczekuj, że machnę za Ciebie różdżką i wypowiem magiczne zaklęcie, a Ty znajdziesz się znów w życiu pełnym możliwości, w swojej Krainie Marzeń. To tak nie działa.
Jednak mogę Ci pomóc odnaleźć drogę, ponieważ wszystkie drogowskazy i to, co jest Ci potrzebne mieszka w Tobie samym. Jednak jest przywalone tym wszystkim, co zostało nagromadzone często od pokoleń.
Jeśli zdecydujesz się na dotarcie do Krainy, gdzie możesz tworzyć swoje niebo na ziemi, czeka Cię kilkuetapowa praca do wykonania.
Zasługujesz na wszystko, czego dla siebie pragniesz, Twoja wartość nie zależy od opinii kogokolwiek innego, jednak potrzebujesz nauczyć tego swoją podświadomość.
Daj sobie odpowiednią ilość czasu na ćwiczenia. Tyle, ile potrzebujesz. Wracaj choć na krótkie momenty do nich codziennie. Nie daj się wymówkom, one zabierają Ci energię, tak samo jak je kreatywnie znajdujesz, znajdź i wypisz powody, dla których chcesz zmienić swoje stare nawyki. Nowe potrzebują powtórzeń, by zastąpiły te wyuczone, więc ćwiczenia trzeba powtarzać, by nowy sposób formułowania myśli i wzbudzania w sobie uczuć zaczął działać automatycznie, stał się niepotrzebującym świadomości schematem, tak, jak działa obecnie w Tobie wzorzec wcześniejszy.
Pierwszy etap
Potrzebujesz wskrzesić w sobie determinację, by odnaleźć w podświadomości to, co boli a nie zostało uleczone. Dotrzeć do swojego wnętrza, do źródła. Tak, wiem to trudne, ale konieczne, by móc raz na zawsze nauczyć się dokonywać zmiany. Oczyszczać swoje źródło. To w tym momencie ważne jest, by powiedzieć sobie i zapisać, dlaczego ta zmiana jest dla Ciebie ważna, z jakim sobą chcesz się pożegnać, a jakiego siebie chcesz zbudować. Co chcesz wtedy czuć.
Drugi etap
Dokładnie rozpoznaj te miejsca i urazy. Możesz to napisać. Masz prawo do wyrażania wszystkich uczuć, które się pojawią i wszystkie te uczucia są normalne. Wszystkie.
Zobacz, które mają nad Tobą władzę i z jakiego powodu trudno Ci się z nich uzdrowić? Najlepiej wykonać ten etap z przyjacielem lub terapeutą.
Trzeci etap
Teraz zastanów się, czy wykorzystujesz bolesne miejsca, aby wpływać na ludzi lub manipulować sobą?
Zadaj sobie kilka pomocnych pytań:
Czy usprawiedliwiasz się złym samopoczuciem albo bolesnymi sytuacjami, a w rzeczywistości, jesteś sobie w stanie z tym poradzić, zamiast być w przeszłości, być tui teraz i tworzyć w ten sposób życie jakiego chcesz?
Czy myślisz lub mówisz, że czyjeś zachowanie przypomina Ci … wstaw osobę lub sytuację. Obserwuj, jak dobierasz słowa, czy nie pokutuje w nich język cierpienia, który otwiera wrota depresji lub wywodom przenoszącym Cię w świat przeszłości? Czy boisz się, że uzdrowienie może zakończyć bliskie związki lub będzie wymagało zmiany przyzwyczajeń? Szczera odpowiedź jest konieczna do uzdrowienia, ponieważ czasem trudniej jest zrezygnować z mocy, jaką daje cierpienie i niż uleczyć rany.
Bywa, że to frustrujący i trudny moment, bo ofiara w Tobie krzyczy „Jak to? Co można znaleźć dobrego w tym strasznym wydarzeniu, które mi zrobiono? Oskarżam!” Ofiara czasem staje się katem dla kata… A na pewno staje się katem dla samej siebie, ponieważ odrywa Cię od życia, które toczy się teraz. Pisze od nowa i od nowa ten sam scenariusz, żywi się wciąż tą samą historią, która już należy do przeszłości. A może wydarza się w Twoim życiu, co jakiś czas? To możliwe, ponieważ poprzez dawanie swojej uwagi tej samej historii stajemy się jej mistrzami i wciąż obsadzamy się w tej samej roli. Jednocześnie to stopniowo ruinuje również zdrowie, powodując wydzielanie wciąż większej ilości kortyzolu – hormonu stresu, który osłabia odporność, przyczynia się do powstawania stanów zapalnych i chorób przewlekłych, a nawet terminalnych. Zachowania nim powodowane niszczą jednocześnie relacje. Pamiętasz film „Dzień świstaka”? Wykorzystaj jego przekaz. Może już czas na zmianę?
Czwarty etap
To znalezienie czego dobrego z tej sytuacji się nauczyłeś. Jak możesz dzięki temu wzbogacić swoje życie?
Gdy znajdziesz elementy scenariusza, by poprowadzić narrację w innym kierunku, znajdziesz wartości i umiejętności z tamtych sytuacji, by wykorzystać je na drodze do Twojej Krainy Marzeń.
Kiedy już widzisz, że z tamtego wydarzenia nauczyłeś się, na przykład, współczucia, wytrwałości lub kreatywności w znajdowaniu rozwiązań, nawet pod presją lub czegokolwiek innego, poczuj w sobie wdzięczność.
Rozpocznij duchową praktykę wdzięczności i kontynuuj systematycznie. Udowodniono naukowo, że bycie w stanie wdzięczności, wytwarza w naszym organizmie wiele użytecznych i wspomagających zdrowie oraz kreatywne myślenie hormonów i związków. Kiedy już poczujesz i zrozumiesz, że od Ciebie zależy wzbudzanie w sobie stanu wdzięczności i akceptacji, możemy przejść dalej.
Piąty etap
Wybaczenie. „To nie jest powiedzenie – nic się nie stało.” To cały proces odejścia od osądzania i obwiniania. To uwolnienie się od więzienia, w którym jesteś i ofiarą, i katem, czasem wchodząc też w rolę bohatera-ratownika. Żeby w końcu głęboko, jak wolny człowiek oddychać, potrzebujesz po uruchomieniu w sobie pokładów wdzięczności, umieć puścić wolno wydarzenia i osoby w nich uczestniczące. Co to znaczy? Jeśli czujesz silne emocje w związku z czyimś zachowaniem – słowem lub czynem i zatrzymujesz je w swoim ciele, one wspominane, przywołują wydarzenia i osoby. Uczucie miłości, akceptacji i przepuszczenia wraz z oddechem tego przeszłego zapisu, zamiast noszenia go wciąż w sobie, uwalnia. To świadome wzniesienie się ponad poczucie bycia ofiarą i ocenienie, co zrobić, żeby wybaczyć osobie, która wobec ciebie zawiniła i sobie, jeśli to konieczne.
Jest to możliwe wtedy, kiedy poczujesz, że nie chcesz kolejny raz obwiniać, że możesz uwolnić się od gniewu czy urazy. Może to być list lub rozmowa. Na koniec możesz przeprowadzić jak najbardziej oficjalny rytuał, aby zakończyć sprawę i umożliwić nowy początek.
Etap szósty
Żyj miłością. Doceniaj życie. Bądź wdzięczna. Przypominaj sobie przesłanie wszystkich mistrzów duchowych „żyj tu i teraz”.
Etap siódmy
Kiedy już dokonasz tej zmiany i poczujesz jej pozytywne rezultaty w swoim życiu, podziel się z innymi, niech świat wokół będzie bardziej radosny i szczęśliwy. Niech więcej osób zamiast cierpienia tworzy szczęśliwe życie.
To nauka zaczerpnięta od Caroline Myss, proces przetworzony na podstawie doświadczeń moich i osób, z którymi pracowałam. Teraz spisany dla Ciebie 🙂
Chcesz dowiedzieć się więcej, umów się na bezpłatną konsultację.